Po
pytaniu przyjaciółki na moją twarz wskoczył lekki rumieniec.
-
No, bo wiesz my …
-
Nie mów, że już to z nim robiłaś.
-
Nie no co ty ! My się tylko całowaliśmy. – powiedziałam i zupełnie spaliłam
buraka.
-
I jak było ?
-
Niesamowicie.
-
Cieszę się, naprawdę.
-
Ale mam również dla ciebie świetną znajomość. Chłopaki, którzy będą z nami na
basenie są mega przystojni. Dla mnie i tak Hazza jest najatrakcyjniejszy, ale
jak ty też się z nimi zakumulujesz to może z którymś ci się uda. To świetni
goście.
-
Fajnie by było, ale poczekamy zobaczymy. A teraz wchodzimy do galerii i
obkupujemy się.
**
-
Wyglądasz niesamowicie w tej sukience. – powiedziała Emily.
-
Naprawdę ? No sama nie wiem. Jak ją kupię to i tak będzie musiała na mnie
czekać, jest za zimno żebym mogła ją nosić.
-
To poczekasz. Dziewczyno, ty się nie powinnaś w ogóle zastanawiać. Kupuj ją !
-
Eh, dobrze. Ale ty bierzesz tą. – wskazałam na sukienkę, którą dziewczyna miała
na sobie.
-
Pewnie, wyglądam w niej bosko.
-
Ale ty skromniutka. – zaśmiałyśmy się.
Po
20 minutach wyszłyśmy ze sklepu i zaczęłyśmy iść w stronę domu Em. Zostawiła
tam swoje zakupy, wzięła potrzebne rzeczy na basen i ruszyłyśmy do mnie. Tam
przebrałyśmy się w stroje, wyglądałyśmy mega sexownie. Ubrałyśmy się i
spakowałyśmy ręczniki i klapki. Już chciałam zawiadamiać Harrego, że my już
gotowe lecz on mnie wyprzedził.
/
rozmowa telefoniczna /
-
My gotowe. – powiedziałam od razu po odebraniu połączenia.
-
No to super, my zaraz będziemy. Pod twoim domem tak ?
-
Tak, Chad ma rzeczy ?
-
Yyy, nie. Ja mu pożyczyłem.
-
Haha, no ok. Szybko, bo już nie możemy się doczekać.
-
Luuzik, zaraz będziemy. – po tych słowach się rozłączył.
/
koniec rozmowy telefonicznej /
Mam
nadzieję, że będziemy się dobrze bawić. Z nimi nie może być inaczej. Czekałyśmy
na chłopaków już około 10 minut aż do czasu, gdy usłyszałyśmy pisk opon pod
moim domem. Wybiegłyśmy, a naszym oczom ukazało się czarne, zadziwiająco duże
porsche, a za kierownicą … Chad ?! Jak to ?!
-
Czemu on kieruje ? – spytałam wchodząc do auta.
-
Chciał się przejechać to ma. – powiedział uśmiechnięty Lou.
-
Yhh. Zayn, wsiadaj za kierownicę.
-
Dlaczego ja ? – spytał Mulat.
-
Bo ja tak mówię.
-
Uuu Zayn, jesteś na celowniku. – zaśmiał się Niall.
-
Uważaj, żebyś ty zaraz nie był. – fuknęłam w stronę blondaska.
-
No dobze mamusiu. – nie wytrzymałam i pękłam ze śmiechu podobnie jak inni. W
porsche było dość ciasno, mimo że nie był to mały samochód. Po kilku minutach
drogi byliśmy na basenie. Dostałyśmy z Em wejściówki do szatni damskiej, a
chłopcy naturalnie do męskiej. Nie związywałam włosów, uwielbiałam pływać więc
nie przeszkadzało mi to. Gdy wyszłyśmy z szatni na basenie nikogo nie było,
żadnej żywej duszy. Chłopaków również jeszcze nie było. Stanęłyśmy na krawędzi
basenu, gdy nagle usłyszałyśmy krzyki chłopaków. Harry wbiegł, złapał mnie w
rozbiegu w pasie i razem wskoczyliśmy do wody, Louis to samo zrobił z Emily.
Reszta chłopaków wskoczyła sama. Pod powierzchnią wody, wzrokiem próbowałam
odszukać Styles’a. Nagle poczułam, jak silna ręka przyciąga mnie do jego
tułowia. Po chwili nasze usta łączą się w namiętnym pocałunku pod powierzchnią
wody. Nasze języki współgrają ze sobą idealnie, jakbyśmy znali się od lat.
Po
pocałunku uśmiechnęłam się do chłopaka i dałam znak, abyśmy się wynurzyli. Od
razu gdy wypłynęłam poza powierzchnie wody zaczęłam się głośno śmiać. Gdy
obracałam się szukając go wzrokiem, on idealnie wypłynął tak, że nasze twarze
ponownie dzieliły milimetry. Wpatrywałam się w jego niebiańskie tęczówki. Jak
zwykle tą piękną chwilę przerwał nam krzyk Liama, który zjeżdżał ze zjeżdżalni.
Harry złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę pięciu zjeżdżalni. Podobało mi
się jego zachowanie, wiedziałam że to będzie udany wieczór. Mieliśmy cały basen
dla siebie, więc tym bardziej było lepiej. Zjeżdżaliśmy na ogromnych
zjeżdżalniach, skakaliśmy do wody, siedzieliśmy w jacuzzi no i pływaliśmy na
basenie sportowym. Gdy chłopcy oznajmili, że nasz czas się skończył to z jednej
strony byłam wykończona, ale z drugiej świetnie się bawiłam i byłam zadowolona
że ten wieczór spędziliśmy wszyscy razem. Dało się też zauważyć, że między
Emily a Louisem coś iskrzy, fajnie. Życzę jej powodzenia, Tommo to świetny
gościu. Uwielbiam go.
-
Ally, idziemy do klubu. Idziecie z nami ? – spytał Niall gdy wychodziliśmy już
z budynku.
-
Nie, jesteśmy wykończone ale dzięki. Innym razem, sorki.
-
Eh, niech będzie. Odwieziemy was do domu. – powiedział nieco smutnym głosem
blondyn.
-
Dzięki. – odrzekłam.
Gdy
jechaliśmy w aucie panowała cisza. Dopiero jak skręciliśmy w uliczkę mojego
domu zaczęły się rozmowy.
-
Ally ja będę późno w nocy w domu. Idę z chłopakami do klubu.
-
Chłopaki, poczekajcie na nas tutaj chwilę. – powiedział Harry wysiadając z
auta.
-
Bawcie się dobrze ! – krzyknęłyśmy z Emily. Wyszłyśmy z auta, a za nami Hazza i
Lou. Weszliśmy do domu, ja z Harrym poszłam do mnie, a Em z Louisem zostali w
salonie. Razem z Harroldem weszliśmy do pokoju i stanęliśmy na jego środku.
-
Dziękuję za miło spędzony dzień. Wspaniale się bawiłem. – Harry
-
Ja również. – uśmiechnęłam się ciepło po czym zbliżyłam swoją twarz do twarzy
loczka. Wpatrywaliśmy się nawzajem po czym on rozpoczął pocałunek. Był długi i
bardzo namiętny, pogłębiłam go wsadzając mu język do ust. Harry wplótł swoje
palce w moje długie blond włosy i rozpoczęliśmy soczystą walkę o dominację. Jak
to mężczyzna on ją przejął. Całowaliśmy się już dość długo, gdy nagle
usłyszeliśmy ciche chrząknięcia, od razu się od siebie odkleiliśmy.
-
Umm, Harry musimy już iść. – powiedział rozbawiony Louis.
-
Ehm, jasne. Ally zadzwonię wieczorem. Pa. – szepnął mi na ucho.
-
Narazie. – uśmiechnęłam się do niego, po czym on złożył delikatny pocałunek na
moim policzku i wyszedł z przyjacielem.
-
Ally, ostro jedziesz ! – krzyknęła Emily gdy upewniła się że chłopcy wyszli.
-
Oj, cicho siedź. A ty z Louisem to co ?
-
A my tylko grzecznie rozmawialiśmy. – odpowiedziała uśmiechnięta blondynka.
-
Naprawdę ? Jakoś ci nie wierzę.
-
Ojć, no dobra. Na pożegnanie pocałował mnie w usta.
-
Widzisz ! Mówiłam. – zadowolona zaklasnęłam w dłonie.
Postanowiłyśmy,
że dzisiaj Emily będzie u mnie spała. Umyłyśmy się, obejrzałyśmy telewizję i
razem położyłyśmy się spać.
--------------
SIEMANKO :* Jak minęły Wam święta ? Mi osobiście dobrze i mam nadzieję, że Wam również :) No tak, przepraszam że tak długo nie wstawiałam tego rozdziału, ale nie mam internetu ( znowu ;_; ) i nie mogłam go dodać :( Mam nadzieję, że się podoba ^^
CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! <3