poniedziałek, 14 października 2013

Rozdzial pierwszy - " Przypadek "

Cześć. To nasz pierwszy blog, jesteśmy bardzo podekscytowane, że możemy sie dzielić z Wami naszymi wyimaginowanymi historiami o One Direction. Na początek chciałybyśmy dodać pierwszą część opowiadania o Harrym. Zapraszamy na naszego bloga wszystkich zainteresowanych i życzymy miłego czytania :)

Alice's pov.

Bum bum bum ! – zostałam wyrwana z głębokiego snu przez pukanie, a wręcz walenie do drzwi. Spojrzałam na zegarek.
- Kurde kto to mógłby być o 2:00 w nocy ? - no nic, ide po tate. Prawie bezgłośnie na palcach podkradłam się do sypialni moich rodziców. 
- Tato, psst. Ktoś puka do drzwi – pisnęłam mu do ucha.
- Uhhm, na pewno ci się przesłyszało. 
- Nie, nie przesłyszało mi się. Wstawaj, bo obudzę mame. 
- No już dobrze, wstaje. Ciekawe po kim ty jesteś taka upierdliwa.
- No na pewno po moim ukochanym tatusiu.
- Hah, dobra już mi nie słodź, chodź zobaczymy kto to. Minęliśmy łazienkę, salon i weszliśmy w krótki korytarz. Spojrzałam przez judasz, a moim oczom ukazał się wysoki brunet, z burzą loków na głowie. Był zmarznięty i w porwanych ubraniach. Bez namysłu otworzyłam drzwi, w końcu jest środek lutego. Nie wiem co mu się przydarzyło, ale nie mogłabym tak tego teraz zostawić. 
- Yyy dobrry wieczór. Ja przepraszam, że o takiej porze państwa nawiedzam, ale jestem w pilnej potrzebie. Proszę o pomoc. – w tym momencie podniósł głowę i spojrzał na mnie. Wtedy właśnie przypomniało mi się, że stoję samym przydużym t-shercie i krótkich szortach. Chłopak spojrzał na mnie i lekko wręcz niezauważalnie się uśmiechnął
- Ehm jasne wchodź – odpowiedziałam po chwili milczenia.
- Dziękuję bardzo.
Wszedł do mieszkania i zaprowadziliśmy go do kuchni. 
- Tato, idź już spać. Masz jutro na dwie zmiany, a ja mam wolne, bo starsze klasy piszą ważny egzamin. Spokojnie, poradzę sobie.
- Na pewno córcia ?
- No pewnie idź już.
- Dzięki – odparł i poszedł się położyć
- No więc, co się do nas sprowadza ?
- Hmm, od czego zacząć. – dopiero wtedy zauważyłam jego niebiańskie oczy o kolorze zielonym. Były takie … hipnotyzujące. 
- W sumie to byłem … - zająkł się 
W klubie z kumplami. – odparł po chwili
Nagle oni zniknęli, a co to za zabawa bez kumpli nie ? No i …
wyszedłem z klubu, gdy w połowie drogi do domu natknąłem się na jakichś gości. Uwzięli się na mnie. Zaczęli szarpać i bić, na szczęście jakoś się wyślizgnąłem i zacząłem biec byle dalej, lecz jak najdalej od tych debili. No i tak trafiłem tu. – powiedział, uwierzyłam mu. Dziwna historia, ale uwierzyłam. O dziwno, ponieważ nie jestem zbyt ufna w stosunku do nieznajomych. 
- Widzę, że zmarzłeś, może idź weź ciepły prysznic, a ja w tym czasie zrobię ci herbatę hm ? Co ty na to ?
- Nie chcę robić kłopotu.
- Żaden kłopot, tylko pokażę ci łazienkę i dam ręcznik. – posłałam mu ciepły uśmiech, on zawtórował mi tym samym.
- Dziękuję bardzo, nie wiem co bym bez pani zrobił. 
- Jaka pani ? Jesteś w moim wieku lub nawet starszy. A tak w ogóle jestem Alice.
- No to miło mi Alice, jestem Harry.
- Tu jest łazienka, ja robię ci herbatę owocową ok ?
- Jasne, a mam jeszcze jedną sprawę.
- Jak się domyślam chodzi o nocleg. Tak możesz tutaj spać, przyszykuję ci łóżko w salonie. 
- Jestem pa …
tobie naprawdę wdzięczny. – jego kąciki ust uniosły się. Wszedł do łazienki, słyszałam jak się zaklucza. Odkręcił prysznic i zaczął się kąpać po około 10 minutach wyszedł z łazienki …
tylko w bokserkach ?!
- Yyy, Alice nie będzie ci przeszkadzało jak będę w samych bokserkach ? Nie mam piżamy. – o matko, jakie on ma ciało, był wręcz idealnie zbudowany. I w dodatku te jego tatuaże, aż mi się gorąco zrobiło. ~~ Ej Alice ogarnij się, co ty bredzisz, nawet go nie znasz !
- Mm, ee to znaczy nie przeszkadza mi to, ale mogę dać ci jakąś koszule mojego taty. Nie ma problemu.
- Przecież nie będę spał w rzeczach twojego taty, no coś ty. 
- Niech ci będzie. Jest już herbata, chodźmy do kuchni. 
- Nie wiem jak ci się odwdzięcze, naprawdę. 
- Nie trzeba słuchaj, teraz ja mam sprawę. Nie znam cię. Nie wiem kim jesteś i skąd tak naprawdę przyszedłeś, nie chcę spać w salonie i cię pilnować, ale nie zawiedź mnie proszę. 
- Jasne, i tak baaardzo dziękuję za waszą pomoc. Poza tym też nie wiem jakbym zareagował na twoim miejscu. I jutro jakby co mnie już nie będzie, mam dom niedaleko stąd. 
- Spoko, ja już idę spać. Senna się robie. – ziewnęłam
- Ja też idę spać, za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Dobranoc Ally, jeśli mogę ci tak mówić.
- Jasne, że możesz. Dobranoc Harry, śpij dobrze. – poszłam do siebie na górę, słyszałam tylko jak Harry zaczyna lekko pochrapywać. Mimo, że znam go tylko około jednej godziny jakoś go polubiłam. Czuję, że na tym się jednak nie skończy.

***

Oto pierwszy rodział, mam nadzieje, że się podoba. Bądźcie wyrozumiali ;*
Postaram się nowe części dodawać jak najczęściej, napewno będą dodawane co tydzień ;)

3 komentarze: